![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh8b0AjLlUIJqi0UXHNfZKjpN-U72TPRhr1HgbaQgGdGcBWXmZcT2P77OVDPQ6QDUTEHmA7KD5H780MyzvNV6t5KqO2dTAQgAjp3AFwU7m7j7jLz5t-caEGL5rZ3dkHUyvBHvYbVOiTB_NP61bOYiI6fwU1byyjD0wMvhAYyD0ktZFJHrNOHwMFP8amO6H/w640-h480/20230812_185731.jpg)
Za
oknem upał jakby zelżał, więc rozkładam się na wygodnej kanapie, przeczuwając,
że to dobry moment. Obok stoi czajniczek z cascarą, mleko owsiane i ciasteczka,
które położone na gorącym kubku miękną i ociekają karmelem. W tle pobrzmiewa
trochę lulająca playlista "Coffee shop blend", piesek leży placuchem
na podłodze. To zupełnie inne warunki do pisania o wypadzie, którego
okoliczności lekko odbiegały od tych tu i teraz.
Poniżej
zobaczycie kadry z babskiego bikepackingu/trekkingu na wschód Polski, którego
główne punkty orientacyjne stanowił Lublin, Kazimierz Dolny, Sandomierz,
Biłgoraj i Zamość. 5 i 1/6 dnia, 5 nocy, 450 kilometrów, 4 podróżniczki, bagaże
w kategorii bikepacking x 2, trekking x 2 i skwar x 100. Zdjęcie tytułowe jest autorstwa Mai!
Było
bardziej niż pewne, że będzie ciepło. Było upalnie. Każde drzewko rzucające
cień było na wagę złota. Przez pierwsze 3 dni była też imitacja mycia się, bo w
środkowym biegu Wisły i dolnym Sanu czystej wody nie uświadczycie. Nie ma też
jezior. Pozostały więc wilgotne chusteczki, zlew na Orlenie i 1,5-litrowa
butelka wody, dawkowanej turystycznym kubeczkiem. Można? Można. I może to bardziej
ekologicznie ze względu na zużycie wody, choć niekoniecznie wygodne. W każdym
razie wspólne wyjazdy redukują niekiedy wstydliwe kwestie, pobudzając dodatkowo
fizjologiczne poczucie humoru.
Hamakowe
obozowiska dostarczyły nam wielu doznań. Lubliński las z jazgotem puszczyków,
które chciały chyba zjeść nas żywcem, sad jabłkowy w dolinie Wisły z sarnami
podkradającymi owoce, okolice czynnego mostu kolejowego na Sanie z pokrzywami,
ćmami i komarami, plaża jeziorna z jaszczurkami w Zwierzyńcu i zagajnik brzozowy
na polu uprawnym 40 km przed Lublinem - to wybory noclegowe tego wyjazdu. Nie
zabrakło herbatek, kawek i zalewajek. Było też dużo jedzenia z kategorii
"porzundne", bo siły trzeba bylo mieć, wiadomo. Obiady i obowiązkowe
podwieczorki z kawusią, przekąski, lody i hektolitry płynów na postojach. Tak
można żyć.
Wpadłam po uszy. Cały teren to niezliczone uprawy porzeczek, malin,
słoneczników, sady owocowe, plantacje chmielu i winnice na łagodnych zboczach i
stokach. Zarówno Lublin jak Kazimierz Dolny przywitał nas dodatkowo pięknymi,
lessowymi wąwozami, które miałyśmy szczęście pokonywać z góry na dół i cieszyć
się owiewającym wiatrem. Warto było wspinać się po rozległe panoramy Wisły,
rozpościerające się z gór i krawędzi jej doliny. Warto było też posiedzieć do
późna przy herbacie, podziwiać noce perseidów i tonąć w rozgwieżdżonym niebie,
przypominające to bieszczadzkie. Mniej warto było zatrzymywać się w
miejscowościach oblepionych turystami. Zdecydowanie latem wolę siedzieć w
krzakach, do których nikomu nie będzie chciało się dotrzeć. Albo leżeć nago pod
osłoną nocy, w opustoszałym od ludzi jeziorze i patrzeć na niebo. I to właśnie
przeżyłyśmy! Jedyne jezioro na trasie, od późnej nocy do wczesnego ranka było
nasze.
Trochę
niestety, ale kalendarz się nie mylił. Upalnym dniom i chłodniejszej nocy
towarzyszyły intensywne żniwa. Sekwencja widokowa była powtarzalna: pylasta
mgła, kombajn, drepczące za nim bociany, traktor. A to znaczy, że zbliża się
koniec lata.
Wschód
wołał mnie od dawna i wreszcie przywołał, choć nie była to pierwsza wizyta w
okolicy. Jechałam tu po zdecydowanie więcej widoków między Kazimierzem Dolnym a
Sandomierzem - terenu nazwanego przeze mnie "Lubelską Prowansją".
Miałam też okazję ponownie przywitać się z szutrami i zielenią rozległych Lasów
Janowskich, po nie tak odległym wyścigu Brejdak Gravel, a także Zamościem,
który okazuje się na razie miastem przelotowym. Mogłam zrobić to jednak z
dziewczynami, które przy okazji doświadczyły wymagań dłuższej, grupowej
eskapady i poznały swoje możliwości. Był to czas nowości.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw253_7jugH9idppUHtpPRv3Xv8oqT9drkzARSiAs-QrjF2Y4hzmJ2zH7K_rdVvQTU3dVrJceQB4emDvHNaNxA1xNXwAVXuUBBlqRWFJa-eVAJGbtzPOTLySsC88KIyAxLPa_0zfZjJBZQ6H8P4Rl7Eh3pUAOJEr_czDhHuba36X3kv-1no0PZdIAjSi8M/w640-h480/20230811_212956.jpg) |
Gdy Poznań spotyka się na pizzy w Lublinie |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9I8ZRbRRzwW_YXG6F6eFQunXb7pOWZnruxgujYLmmfTZW5M4rZmyQGu3VtofT2nyKT-U2JFNWvMJUddhJ1Fnsp3Yf1JsjZvgsfNKCqGUx4cQV61RqDVSCiPbURFfixo3exxHT7pBIVunz9hBoMILzlnafGoLb_WkGY_U36Qau8YaLnA5dJhhDvsyOETSB/w640-h480/received_956206082106743.jpg) |
Gotowe do startu :) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAwhXUp4qvCREbZrcGYpYOgajxwPFXZyssei1n7Dkxjf8_7MDbdYkESTaa90G4gNJOJwNMdIx7--Fy-0oeLXniViH9S0nUKufDQUj1X-y0l845HK_vuVgUJaap2zWwswmDDzUZeUJzcRlI_7SGytQolahWIsAa1a3izAT4CWhmBpsJwP3HDkuO3qHEjPaZ/w640-h480/IMG_1721.jpg) |
Fot. Dżemor |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgowZAYPzBUBIB3cxeVI2gKV5JoeVCJNJCov4IwWbHYPt-jC32DLo900qiS1WTyyGUjs1kOpOP8njbA29neNrHBY_k_yFuW_TIE4ssYgKVAcdx4Yof1Dxt1oXnS_uL-sFKgcDXtqcVL78PXysXv9hpaQWUAdzw3fAJmks5Ml3TJkqrwqHMiWgOd4BIc4066/w640-h480/20230812_072251.jpg) |
Fot. Majeczka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNN5LiqC0ZBKgXpR0jKMtt60_hkYHTsqQh_4CDUS9DQrG5Grd-w7OBC5R2YDC5fsnm29Cw8fkB0yo_Cvp5Ofq_vBimkd1C3B1ogQ1GbtMfcok9XcSPRUfm_66PDRj3QKDgkKjv8uhVFwGPx03GWb0YPveYok_wBdevjoMJy-MlV_7x8pb-us-0Uqo2FFGQ/w640-h480/20230812_093504.jpg) |
Fot. Majeczka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAcN6yYNisbUlDLRH9fLySs1GFoHoN1o2sHinmPEab3t41dJGBLSvOgQkCOsaDQWhNmMkLAtixSYZXEeV3TPQGZazrlE_BVxLDd9Hxqb9DCR3r_SEWmDj1j1TDg7NKaDiN3VY-mIk29cWb7iRzmCIfYx2l4ZKVp4OwWqLeBA60YLB52kmEfyVXDJ687gfB/w640-h480/20230812_155623.jpg) |
Panorama Kazimierza Dolnego i doliny Wisły. Widok z Góry Trzech Krzyży |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy61yqGbc5UvBU-A9ch3gU5KKbHcA3n10OdHnwKca0Q_uFbV0mcj2WhIxyJMcenhQ4y9PIVGCuCF2Wk0uSBy98ByDQAom1xk0DkirTFGosjxGqloI0T2pys6-h6irvU0O7lcfm3bOhawuxn_47vT8uMIIKN1whCmRxIuQU_YW8x-Fp-SZ-Vy-Pq-KR6hAO/w640-h480/20230813_161903.jpg) |
Widok na dolinę Wisły i Sandomierz |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL3q_0VWNwZM-CxXSjpV6I2FikydgphWw-SCzn5H-No0I3l1enoWxzRtUKmbK1geWP4s3dn1rC6yjl4bMg-jfrjg7HWf3UZerWCQnLEpPoyO_YDHS_f9jpg-TvaeaUFZM75L9DKlfWM6kCWIVBb9h4ga9v1OhEEo2curDM2balKXhxTYZXQVTUzM7DvFRa/w640-h480/20230813_175249.jpg) |
Rynek w Sandomierzu |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfEbiJ9FdyCxb9QTaO9byCTAWJBAEH7AIPkX_8d3lmEKQs9p1S_PfVGAiM_M5jQ6O2BS8b7Dz9nhzCddHmGJTr1jVcS7icZGyh4OE9nKbDbEAMhqmg7EIsZkuSgBOu30zP779NLQAZiGG7NRY1DebVQ4QUj5PFyCmwV6dKxcFJlBpdfUkdSGFtX4DYnng5/w640-h480/20230813_194401.jpg) |
Przekraczając San |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDr58CN3tHaJ2enFOB_jipi0dl3bfhCWOhVzlIRhnmLlYE00YuYLnYmB0IhOBwlq_iwjIbHxSjxgnwu2m_KRACYR8x6ex-jABU-b50oK1SHWVrFQopc6qfNczXCEcz7oKYO0ebIQanBE5SpFbdkaNj6YTdsfEdcchabyZEeLl2Jxyz9annZrDLzjBwPftu/w640-h480/20230814_094123.jpg) |
To miejsce trzeba było wykarczować zanim stało się obozem
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo5yYEd8XMUCXeW3EiYhRSBmu4d6NL83KzkN020jF-1O1LLxQmjZADiCTv-e-daxL_ygwd8sbeI8FdASigoiaGMQAFwHXiSnfGKo-NCHLzloXZmaHvxIsEF86Kw5nmveEgil9JGzxcyPvHowdMXWYQDAQ76VINyLaVBMwgC_S8HNiW55EkKuGytR2VO94f/w640-h480/20230814_103846.jpg) |
Szutry premium Lasów Janowskich |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfyAXmNAxthLIUsTsEuMH96seTgBVxemiD5Se_qjLpO-mE_r8Mcs0eRRJIlzfWAaio38XtBOFhj0gFqzxMyHX5oIuceK5nhgDf9eHgbQBn6fAHWHNhaWbCSGN_P1XNaJXCONBcXb9sEbaFEZCbPefnQlG45Pz0lAxGbNM8tX47o9kM1La72_1_1cTXcihm/w640-h480/20230814_151303.jpg) |
Śladami kolejki wąskotorowej |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGo1AapGw9B3Z9OpBvJ7LauOjWLAednmuxeW_n2HKRkmRjdSWdkgxrAI7_8QKLK-FY0jZwA7M_tPRBEl7KWzFe5FADSjQ450wPM8Slvdzvz8hnZEdOrBz9dpgf9AzBexqMMAjmrDf_kw8qNsXfXumWKzPlcE2u5Tq2HVU8GVz5d2NpGGTXu_l1a6TY9MD_/w640-h480/20230814_162445.jpg) |
Koszyk smaków |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh17W63BVkZHPuc6FscsF-_9TCka476CTG2YrnM2evHVwGdPh_wFXwfp3YZN3_TskK5l8QDydmzSHf2gkTq9CTaYTP9Z2uyEXWapMNJFWFoWkDTWpmRXo8sTpUB-SYqkkCEvNw4dW_gTzQDQIUfdDOzDsFTX448lf8J6NHYdw5amz0L7WRP8UTivaMyrPSU/w640-h480/20230814_200515.jpg) |
Linia kolejowa w Wielkim Wąwozie Roztocza |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGraGmjwreR8jJeux9goRND4GjciiwNnc81EQ73SaNyOW5GyVKxjEezhg1adKxOU8Ch04BQ-V7wVHO1zgtYS8b56FGomqjt-v2q3HF3SO2OhXKibo5GlDZN5jt9eQHtWuOFMAIf4P72HloUNVzACkpilwqFY_j9tD55zeBN2RFCOllRdrqC_vCHEeU7GJ4/w640-h480/20230815_084627.jpg) |
Fot. Majeczka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijx06cEXyMgpHsFOOhVQs_qw17ntq5Fwu4KCukgHM7rkMEpekFbqAHkBwdilKX7K65ewdKkI2rmi8Qr1M0E_UGijoN-jk9-ZEZYe1b6Z_-YFo6xegb4VZ4ijG50vKS9vV7oe0PSWBUtqwyLf4aconp4r4NzK3vBzFe_pXcvQOPGB4VKDPOdmG6H2nNdxDE/w640-h480/20230815_150138.jpg) |
Jegomość w Zamościu |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8ptN3ozx5awMwLmqaSaLWDj2-s2LvSmk9QNI2UcCtsbJnNegU9kZpkoqpkDm735H9ehgtkcLbhKci0EOfLsCloR5ItobofO5M7K7d0C0mMLvTEMB0-cOG5ajDCf8XdgwTppVXYQrzHJfiC1Be89-YbcvbJlAShHtfhhahP3t-rQzRwZI-Q-HZ1RmVGRLg/w640-h480/20230815_190314.jpg) |
Fot. Majeczka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2egYCMf3GELXCjd9ukQkS6Wf1bX-5VNtOLPrU0vMFyiuZ7J7eaSYGvAUs1uO80kiYDQMsDQL0QKXk5GoEUie226sAfw42df0QtJw5fi-G-NWDGsA9NMoB3b13szZD7xK3xBLd7Fa8gbwYQLUcpOB1ALVRIYaTJ7vPugq0HBRCaC2egeG_CcFuYtuFfoYZ/w640-h502/20230816_145517.jpg) |
Brejdaki czyli bracia. To charakterystyczne określenie dla Lublina i okolic |
Pięknie 🙌 W 2024 pora na zwiedzanie terenów na północ od Lublina i pit stop ☕ w Peletonie 🙂
OdpowiedzUsuńWpisuję do kalendarza 😎👌
Usuń