Co tu się... czyli pojechałam dziś z Poznania do Wrocławia na zupę

 

Ahoj marcu! Czy kiedykolwiek robiłam takie odległości w pierwszym kwartale roku? Nie. Czy przejechałam w tym roku więcej niż 50 km w ciągu dnia? Nie. Czy wiało w twarz? Tak. Czy jechałam ze sporym balastem? Tak. Czy było chłodniej i szybciej zrobiło się ciemniej niż latem? Taaaaaaak.

Poniżej krótkie i miłe konkluzje ✨️

1️⃣ Jedną z ważniejszych rzeczy są konsekwentne i regularne ćwiczenia ogólnorozwojowe: siłowe i wydolnościowe. Nie trzeba piłować na rowerze przez całą zimę, żeby przejechać ultradystans wczesną wiosną. Ciałko jest w pozytywnym ciągu 😊 Oczko do @trener.radoslaw.szygula 😉

2️⃣ Do szczytu formy długa droga. Czułam więc różnicę związaną z wysiłkiem, który wkładam w przejechanie takiego dystansu. Tym większym szacunkiem darzę odległości, które pokonywałam longiem w ubiegłym roku 🤯

3️⃣ Zupa z makaronem w termosie robi robotę 🍲 👌

4️⃣ Super przyjechać do Swojego Człowieka! ❤️
 











Komentarze

Popularne posty