Bajkowa Polska Hani /2023/

Czy warto było szaleć tak? Czyli 2023 rok w wielką klamrę wzięty 🚲🔥 

W kalendarzu kończy się właśnie bardzo ciekawy, szalony i tłusty rowerowo czas, w który włożyłam wiele sił i emocji. To 9️⃣9️⃣% zrealizowanych celów, 7️⃣0️⃣0️⃣0️⃣ szosowych i gravelowych kilometrów, wiele towarzyskich wypadów, 3️⃣ solowe ultradystanse, w tym 2️⃣ terenowe wyścigi. Godziny rozmów, litry kawy i herbaty, kilogramy dobrego jedzenia pod chmurką i kilkadziesiąt rozwieszeń hamaka. To wielkie poczucie wspólnoty z ludźmi i wdzięczność za tę cudowną rowerową banieczkę, w której żyję (pewnie pisalam o tym już ze sto razy, więc sto pierwszy nie zaszkodzi). 

Czy wszystko opływało cukrem, miodem i lirycznym cudem? Nie, zdarzały się trudniejsze chwile, choć w miarę upływu czasu jestem dla nich jeszcze bardziej wyrozumiala 😉 

Zgodnie z tradycją i dumą, pokazuję Wam swoją Polskę rysowaną śladami gpx, która w tym roku urosła o Lubelszczyznę od Wisły po Zamość, podlaską Puszczą Knyszyńską, przyległości Zielonej Góry, dolinę Warty pod Skwierzynę, kolejne kilometry wybrzeża morskiego z ujściem Wisły włącznie. Wreszcie połączyłam Poznań z Helem i to raz a porządnie! 💥 Wśrod większych miast na tegorocznej liście wycieczkowej znalazły się Białystok, Katowice, Lublin, Łódź, Trójmiasto, Warszawa i Wrocław 🏙🚦🌃

Moje wpisy na blogu to jeden ze sposobów samorealizacji, ale również radość z interakcji i zaproszenie Was do świata kolarstwa romantycznego. Dzięki, że jesteście, piszecie, czytacie i dopingujecie! 🫶 Życzę Wam wielu inspiracji i odważnego sięgania po szczęście 🙂  Do zobaczenia w następnym roku 🚲💨 ✌️ 💫












Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty